Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

W pogoni za pracą

Obraz
Podejście drugie do wpisu. Za pierwszym razem cały tekst się ulotnił szybciej niż absztyfikant, któremu wizja ślubu zupełnie nie pasowała do planów na życie. Ale nie poddając się frustracji, nie złorzecząc na swoją nadpobudliwość, która przyczyniła się do skasowania całego posta (przyznaję się bez bicia - nie zapisywałam stworzonego tekstu, nie mam tego nawyku, niestety) uparłam się i nie odpuszczę. Temat dzisiejszego wpisu zrodził się pod wpływem wielu doświadczeń - nie tylko moich, sytuacji na rynku pracy, szczególnie w takim miasteczku jak Sanok oraz z rozdźwięku, jaki powstaje pod wpływem informacji medialnych o spadku  bezrobocia, wysokości  z średniej pensji i braku rąk do pracy z tym, co ja sobie bardzo subiektywnie i egoistycznie myślę. Praca. Wymarzona, narzucona, wymuszona przez okoliczności czy też przypadkowo znaleziona powinna być zajęciem sprawiającym przynajmniej minimum radości. Większość z nas stanęła przed wyzwaniem jakim jest odnalezienie się na rynku pracy.