Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2019

Bycie w niebycie

Obraz
Ten listad jest inny... Inny był wrzesień z całym jego porządkiem, inny październik, mimo tak samo spadających liści. Inne są te wszystkie minuty, godziny i dni bez Bartka obok. Oswajam się z tym, że rano wyciągam tylko dwa kubki - w jednym kakao dla Dobrochny, a w drugim kawa dla mnie. Kilka razy, z rozpędu, z przyzwyczajenia, stawiałam trzy... Przyzwyczajam się do wychodzenia z domu bez wspólnego przytulenia, bez "kupy mięcha", jak to mówił Bartek. Wiem, że po powrocie nie będzie już na mnie czekał w przedpokoju, że w kuchni nie będzie stał kubek z gorącą kawą,  i nie usłyszę już z jego ust pytania o to, jak minął dzień. Nie ma już tych drobnych gestów, czynności, które stanowiły porządek dnia. Nie ma tych stałych elementów, które tworzyły naszą historię.  Nie ma go. I wszystko jest inne. Mieszkanie, codzienny porządek, nawet pies zachowuje się spokojniej i czasem, kiedy widzi w oddali postać przypominającą Bartka, merda wesoło ogonem i chce podbiec, przywitać się i poli