Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2020

Wyjście ze zgiełku

Obraz
Czas biegnie tak szybko. Nowy rok zaskoczył mnie swoją wizytą. Zmiana kalendarzy i daty z jednej strony stała się nieunikniona, ale z drugiej wcale tego nie oczekiwałam z drżeniem serca czy podekscytowaniem. Nie obiecuję sobie niczego. Nie mam postanowień, nie planuję rewolucji w moim życiu, bo tych było w ostatnim czasie dosyć dużo. Nie oczekuję cudów i wzlotów. Raczej przygotowuję się na upadki, ciosy i rozczarowania. Inaczej niż zwykle. Wcześniej nadejście nowego roku witałam z nadzieją i wiarą w to, że będzie lepiej, prościej i bardziej sprawiedliwie. Teraz wolę podejść do tematu racjonalnie z lekką nutą sceptycyzmu i pesymizmu. Albo się pozytywnie rozczaruję, albo nic mnie nie zaskoczy. Dosyć mam tych niespodzianek, zaskoczeń, zdziwień i zaszokowań. Wolę spokój. Chcę się zatopić w cichym nurcie codzienności i żyć nowym porządkiem. Bez zachwytów nad ulotnością dnia, bez żalu nad przemijalnością ludzi, chwil i zdarzeń. Bez gwałtownych wzlotów i bolesnych upadków. Potrzebuję chwil