Ostatnie tygodnie były dla mnie niezwykle intensywne pod względem emocjonalnym. Dałam się świadomie wplątać w dziwną relację polegającą na pasożytniczym potraktowaniu mojego życiowego doświadczenia, umiejętnym zmanipulowaniu i wykorzystaniu moich słabości, w celu poprawiania sobie przez kogoś samooceny i poczucia własnej wartości. Osobnik ten, wykorzystując ogólnie dostępne środki komunikacji, rozpoczął ze mną perfidną grę polegającą na otumanieniu samotnej kobiety, zbajerowaniu pięknymi słówkami i stworzeniu iluzji czegoś na kształt związku, a co tak naprawdę było jedną wielką bujdą, fantasmagorią i kaprysem niedojrzałego i egoistycznie nastawionego do świata dziecka udającego mężczyznę. A ja, naiwna i głupia dałam się wciągnąć w to wszystko. Poddałam się czarowi słów, chociaż z tylu głowy zaświeciła mi czerwona lampka i oślepiała ostrzegawczym światłem mój rozum. Ale on nie reagował na alarm. Przynajmniej do pewnego momentu. Dałam się omamić. Zbajerować. Zmanipulować. Dlacz...
Zapiski różnej treści o tym, co mnie bezpośrednio dotyczy, zachwyca, porusza, niesie natchnienie, daje radość, ale także frustruje, denerwuje i uwiera.