Magia codzienności

Wczoraj zostałam obdarowana fantastycznym kubkiem. Mój brat potrafi  dodać mi skrzydeł. I tak, bez powodu, bez okazji (chyba, że mecz polskiej reprezentacji to okazja?) sprawić, że poczułam się wyjątkowo. Najpiękniejsze prezenty to takie bez okazji, ale nadające zwyczajnemu, niekiedy męczącemu dniu, szczyptę magii i tej esencji, bez której  życie nie nie miałoby tak pociągającego smaku.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Być kokietką, być kokietką...

Przewrotność losu

Książkowe drogowskazy